Największy serwis mikroblogowy świata często bywa określany nie tylko pierwszym źródłem informacji, ale także sieciowym szambem. Krótka forma wpisów, łatwość użytkowania, dostępność i szybkość sprawiają, że z Twittera często korzystają osoby, które chcą tylko kogoś obrazić albo wyrazić swoją frustrację.
Brytyjski think-thank Demos przeprowadził badanie skali mizoginistycznych zachowań kobiet i mężczyzn na Twitterze w języku angielskim. Monitorowano użycie słów „slut” i „whore”, które zostały użyte jako wskaźniki mizoginizmu wśród brytyjskich użytkowników Twittera w okresie trzech tygodni. W samej Wielkiej Brytanii w badanym okresie 10,5 tysięca seksistowskich tweetów trafiło do 6,5 tysiąca unikalnych użytkowników. Średnio daje to nam około 450 wpisów na dobę kierowanych do użytkowników Twittera na Wyspach.
Przygotowano specjalny algorytm, który odróżnił wpisy agresywne od tych poświęconych między innymi dyskusji nad mizoginizmem czy używaniu wskazanych słów w kontekście innym niż obraźliwy. Badanie przeprowadzono na przełomie kwietnia i maja bieżącego roku. Monitoring rozszerzony na cały świat wskazał 213 tysięcy wpisów, które zostały skierowane do 80 tysięcy użytkowników.
Jak podkreśla „Washington Post” takie wyniki oznaczają, że co dziesięć sekund ktoś na Twitterze nazywa kobietę dziwką. Wpisy atakowały między innymi Hillary Clinton, Michelle Obamę czy Beyonce.
Co ciekawe połowa agresywnych, seksistowskich wpisów pochodziła od kobiet. 40 procent od mężczyzn, a 10 procent z profili organizacji albo użytkowników, których płeć była niemożliwa do ustalenia.
Chciałoby się powiedzieć, że wyniki tego badania nie wnoszą nic nowego, a nawet, że trudno je jednoznacznie zinterpretować, skoro są to jedynie dane liczbowe i nie pochylano się nad konkretnymi przypadkami. Jednak to kolejny sygnał, że nienawiść w cyfrowym świecie narasta. Nie ma ona granic ani narodowości. To bardzo niepokojące. Chociaż pojawiają się także głosy, że to po prostu naturalna kolej rzeczy. Ludzkość dostała nowe pole bitwy, na którym przynajmniej teoretycznie jest anonimowa, więc pokazuje swoją prawdziwą twarz. W końcu łatwiej kogoś zmieszać z błotem siedząc w wygodnym fotelu niż rzucić w drugą osobę kamieniem na ulicy.
photo credit: Friends with Mobile Phones via photopin (license)