Co spędza sen z powiek Internautom na całym świecie? Prywatność. Oczywiście najlepiej nie pisać, nie publikować i przesyłać przez Internet tego czego moglibyśmy się wstydzić lub co mogłoby nam zaszkodzić. Ale mimo wszystko zawsze lepiej wiedzieć, że ten kto będzie chciał sprawdzić co komunikujemy będzie miał utrudnione zadanie.
Najpopularniejszy komunikator mobilny czyli należący do Facebooka WhatsApp przekazał właśnie bardzo ważną wiadomość. Na firmowym blogu tej aplikacji możemy przeczytać, że zakończone zostały trwające dwa lata prace mające na celu pełne zabezpieczenie treści, które przesyłają między sobą użytkownicy aplikacji.
O co chodzi?
WhatsApp do tej pory oferował szyfrowanie w modelu end-to-end od listopada 2014 roku, ale tylko użytkownikom systemu Android i nie obejmowało ono takich treści jak czaty grupowe, materiały wideo czy zdjęcia. Teraz wszystkie rodzaje wiadomości oraz połączenia głosowe realizowane poprzez aplikację WhatsApp na wszystkich platformach mobilnych są szyfrowane jeśli wszyscy uczestnicy rozmowy/czatu korzystają z najnowszej wersji aplikacji.
Jak działa szyfrowanie end-to-end?
WhatsApp korzysta z oprogramowania przygotowanego przez Open Whisper Systems – organizacji non-profit. Szyfrowanie end-to-end powoduje, że każda wiadomość i rozmowa jest kodowana na urządzeniu nadawcy i dekodowana w urządzeniu odbiorcy. Cała droga wiodąca od nadawcy informacji do odbiorcy jest szyfrowana w taki sposób, że nie ma do niej dostępu nie tylko WhatsApp ale także hakerzy, cyberprzestępcy czy organy rządowe. Takie rozwiązanie czyni WhatsApp obecnie jednym z najbardziej zabezpieczonych i dbających o prywatność komunikatorów. Podobne rozwiązanie oferują serwisy iMessage i FaceTime dostępne dla użytkowników urządzeń Apple.
W walce o prywatność użytkowników
Dzisiejsze oświadczenie twórców WhatsApp jest istotne nie tylko dlatego, że jest to najpopularniejszy obecnie komunikator. Warto przypomnieć, że nie tak dawno FBI oraz rodziny ofiar domagały się od firmy Apple złamania zabezpieczeń telefonu iPhone należącego do zamachowca z San Bernardino. Wtedy za Apple murem stanęło szereg firm i organizacji. Sam Mark Zuckerberg powiedział, że jego zdaniem umożliwienie jakimkolwiek organizacjom dostępu „tylnymi drzwiami” do szyfrowania treści użytkowników nie jest krokiem, który zwiększy bezpieczeństwo publiczne i generalnie nie jest dobrym rozwiązaniem. Dzisiejszy komunikat WhatsApp wydaje się logiczną konsekwencją takiego stwierdzenia twórcy Facebooka.
Czy to jest dobre podejście?
Nie ma jednej odpowiedzi na tak postawione pytanie. Z jednej strony każdy z nas chciałby mieć pewność, że wiadomość, którą wysyła dotrze tylko do odbiorcy, ale z drugiej żyjemy w takich czasach, że z tych rozwiązań korzysta coraz więcej organizacji terrorystycznych. Jednak również nie uważam, aby swobodny dostęp agend rządowych do treści przesyłanych przez użytkowników komunikatorów był dobrym rozwiązaniem. Na żądanie i po wskazaniu konkretnego okresu czasu tak, ale na pewno nie na zasadzie pełnego, nieograniczonego dostępu w dowolnym czasie bo to może być łatwa droga do nadużyć.
cover photo: Anton/pexels.com