Messenger już teraz ma ponad 900 milionów aktywnych użytkowników miesięcznie. Ale Facebook ma apetyt na zwiększenie tej bazy. Jednym z kroków było wprowadzenie możliwości użytkowania tego komunikatora przez osoby, które nie posiadają swojego profilu na Facebooku.
David Marcus z Facebooka poinformował wczoraj o kolejnych nowościach, które już niedługo będą dostępne dla każdego użytkownika. Mają one przekonać nawet osoby niekorzystające z Messengera, że jest to najprostszy i najszybszy sposób kontaktu w dzisiejszych czasach.
Pierwsza nowość to „Messenger Code”. Rozwiązanie znane dotąd ze Snapchata. Każda osoba, która korzysta z Messengera będzie mogła wyświetlić na swoim ekranie kod składający się ze swojego zdjęcia profilowego oraz kresek i kropek, które mogą być odczytane przez skaner znajdujący się w aplikacji.
Jeśli więc na przykład podczas spotkania biznesowego ktoś będzie chciał nawiązać z nami kontakt na Messengerze to wystarczy, że zeskanuje wyświetlony na naszym telefonie kod. Oczywiście nowy kontakt nie będzie musiał dodawać nas do znajomych. Po prostu gdy wyśle do nas wiadomość to aplikacja powiadomi nas o tym i zapyta czy chcemy nawiązać kontakt. To świetne rozwiązanie także w życiu codziennym kiedy spotykamy nowych ludzi, chcemy utrzymać z nimi kontakt ale niekoniecznie mamy ochotę od razu dodawać ich do znajomych. Teraz nie będziemy musieli już wyszukiwać nowych osób na Fejsie. Wystarczy zeskanować kod. W rozmowie z internetowym wydaniem Time’a Tony Leach, product manager odpowiedzialny za Messengera, podkreślił, że rozwiązanie ze skanowaniem kodu będzie dostępne tylko dla komunikatora, a nie jako mechanizm bezpośredniego dodawania znajomych.
Ale przecież kontakty z nowymi osobami czy partnerami biznesowymi nawiązujemy nie tylko osobiście. Co wtedy? Facebook pomyślał także o tym, jak uprościć odnajdywanie nowych osób na Messengerze jeśli nie mamy możliwości zeskanowania kodu drugiej osoby. Firma z Palo Alto wprowadza rozwiązanie znane z Facebooka. Każdy użytkownik Messengera będzie mógł ustawić swoją nazwę użytkownika. Oczywiście jeśli wcześniej ustawiliśmy taką nazwę w swoim profilu na Facebooku to trafi ona do Messengera. W ten sposób wyszukiwanie osób będzie prostsze.
Co więcej, nazwa użytkownika będzie mogła być także linkiem w formacie m.me/nazwauzytownika. Oznacza to, że taki link będziemy mogli umieścić wszędzie w Sieci albo na materiałach drukowanych. Dzięki niemu każdy będzie mógł prosty sposób skontaktować się z nami na Messengerze. Takie rozwiązanie będzie dostępne również dla fanpejdżów. To ukłon w stronę firm promujących się na Fejsie. Informacja o tym, z jakiej nazwy użytkownika korzysta dana strona będzie widoczna u góry fanpejdża.
Wszystkie nowe funkcje w Messengerze to logiczna kontynuacja stwierdzenia, które jakiś czas temu padło ze strony największej społecznościówki świata. Chodziło o to, że niedługo nie będziemy potrzebowali już numerów telefonów bo zastąpi je konto w Messengerze. Trudno nie zgodzić się z taką opinią. Warto dodać, że obecnie w ciągu miesiąca użytkownicy tego komunikatora przesyłają między sobą ponad miliard wiadomości.
cover photo credit: Mark Zuckerberg on stage at Facebook’s F8 Developers Conference 2015 via photopin (license)